Zaczynając przygodę ze zdrowym odżywianiem człowiek szuka wielu informacji, przegląda strony internetowe, czyta książki, a czasem korzysta z wiedzy specjalistów. Dużo faktów, dużo mitów, dużo niewiadomych, a z każdego artykułu wynika coś innego. Prócz podstawowych produktów spożywczych które są na tzw. „zakazanej liście”, znajduje się jeszcze kilka rzeczy często pomijanych przez nas. Chciałabym przedstawić wam mini zbiorczy artykuł w którym w kilku zdaniach postaram się wytłumaczyć czego należy unikać w codziennym żywieniu.
To zaczynajmy 🙂
Odwieczna wojna pomiędzy tłuszczem a węglowodanami
Każda osoba przechodząca na dietę odchudzającą zastanawia się co ograniczyć- węglowodany czy tłuszcze. Jest mnóstwo diet alternatywnych i zwolenników danego sposobu. Jedni zrzucają winę za plagę nadwagi i otyłości na wysokotłuszczowe produkty, inni na ociekające cukrem przetwory. Stając po którejś stronie wyrzucamy z jadłospisu dane produkty, a czy na pewno robimy dobrze?
Analizując to co jemy możemy wyciągnąć wniosek, że nasz największy problem to zjadanie zbyt dużej ilość kalorii i zaburzenie proporcji pomiędzy makroskładnikami – czyli nie jemy odpowiedniej ilości białek, tłuszczów i węglowodanów. Nie sztuką jest wyeliminować z jadłospisu dany produktu, ale zjeść go w odpowiedniej ilości.
Ciężko jest określić co nam bardziej szkodzi- tłuszcze nasycone i izomery trans czy cukry proste (rafinowane). Wiele badań wskazuje na jedno czy drugie, ale niestety brakuje jednoznacznej odpowiedzi. Składnia nas to do dygresji, że potrzebujemy ciągłych badań, lecz to co na chwilę obecną możemy stwierdzić to fakt, że największy problem mamy z wielkością naszych porcji na talerzu.
Zróbmy przegląd produktów spożywczych
1. Słodycze
Mieszanka wybuchowa, cukier + tłuszcz + wzmacniacze smaku. Większość słodkości swój skład ma dość długi, co jest równoznaczne ze złym wpływem na nasz organizm, a dodatkowo mnóstwo kalorii w małej objętości- nie pomaga to w utrzymaniu zdrowia. Możemy oczywiście znaleźć na półkach sklepowych wartościowe przekąski, ale ciężko je dostać, trzeba dobrze się nagimnastykować, żeby doszukać się prostych, naturalnych składników.
2. Płatki śniadaniowe
Produkt spożywczy bez którego nie wyobrażamy sobie naszego śniadania, w szczególności dzieci. Częsty problem tutaj pojawia się wskutek dodania cukru i jego zamienników. W trakcie produkcji, producenci nawet reklamujący się jako płatki fit czy dla dzieci, przemycają nam dziesiątki gram cukru lub innych substytutów. Nie zniechęcajmy się, znajdziemy w sklepie płatki spełniające nasze wymagania, ale miejmy się na baczności, czytajmy składy.
3. Produkty zbożowe tzw. „jasne”, z mąki pszennej
Niby oczywiste, ale lepiej o tym powiedzieć. Produkty zbożowe „jasne” (ryż biały, kasze drobne np. jęczmienna, kuskus) i te powstające z mąki pszennej a nie razowej czy żytniej (makaron pszenny, chleb pszenny) pozbawione są wartości odżywczych, zawierają mniej składników mineralnych i witamin, mniej błonnika, a więcej kalorii. Starajmy się ograniczyć spożycie tych produktów, gdyż ich właściwości, przez większą zawartość węglowodanów prostych, są mniej korzystne.
4. Produkty typu „light”
Część z nas boi się tłuszczu i kupuje produkty które są o obniżonej zawartości tego składnika. Jak to się mówi – „w przyrodzie nic nie ginie” – jeśli coś jest usunięte to w jego miejsce trzeba dodać coś innego. Zdarza się, że spotkamy w produkcie, zamiast tłuszczu dodatek cukru, a jak wiemy nadmiar cukru również nam szkodzi.
5. Fast food
Źródło tłuszczów nasyconych, izomerów trans i sztucznych dodatków. Mieszanka którą długo trawimy, nasz żołądek musi działać na maksymalnych obrotach, żeby poradzić sobie z taką ilością kalorii. Dania fast food są smaczne, gdyż tłuszcz jest nośnikiem smaku, dlatego wolimy hamburgera od sałatki, są szybkie, nie wymagające dużego nakładu finansowego i są dostępne prawie na każdej ulicy. Niestety przez te cechy chętniej po nie sięgamy, skutkuje to zwiększeniem spożycia kalorii i co za tym idzie zwiększeniem masy ciała.
6. Słone przekąski
Drobne produkty które są tak popularne wśród młodzieży i na luźnych spotkaniach. Prócz składników które są nam znane (tłuszcz + sztuczne dodatki konserwujące), w skład wchodzi sól – jeden z głównych czynników powstania nadciśnienia tętniczego.
7. Alkohol
Produkt spożywczy który powinien być pominięty w naszym jadłospisie. Źródło kalorii z którymi nasz organizm nie radzi sobie najlepiej, a dodatkowo jest czynnikiem powodującym raka przewodu pokarmowego. 1 gram alkoholu, a dokładnie 1 gram etanolu, dostarcza nam 7 kcal, dla porównania 1 gram tłuszczu do 9 kcal. Sami widzicie – zbliżone wartości, a organizm wie co zrobić z tłuszczem, nad alkoholem się zastanawia 🙂 Spożycie produktów alkoholowych nie tylko samo w sobie dostarcza nam kalorii, ale również zauważamy, że wzmaga się nasz apetyt, sięgamy po większą ilość jedzenia i nie zawsze są to pełnowartościowe produkty.
8. Sól i cukier
Przez niektórych nazywane potocznie „białą śmiercią”. Sól jako środek konserwujący nadaje się idealnie, dzięki takiej obróbce możemy dłużej przechowywać żywność. Niestety obecnie sól dodaje się do wszystkiego i wszędzie, to samo tyczy się cukru. Przez to powinniśmy ograniczać dodawanie tych produktów do gotowych posiłków, wystarczy że producenci żywności zapewniają nam dzienną normę.
9. Słodziki i zamienniki cukru
Analizując asortyment sklepów i to co możemy znaleźć jako zamiennik cukru, mamy naprawdę duży wybór. Pomimo wielu zalet, musimy mieć na uwadze fakt, że każdy produkt w większej ilości może nam zaszkodzić, więc wybierając zamienniki róbmy to z głową i ograniczajmy sztuczne słodziki na rzeczy naturalnych substancji słodzących.
Główny problem w racjonalnym żywieniu – brak regularności
Omówiliśmy jakościowy aspekt racjonalnego żywienia, a co jeszcze musimy omijać? Podstawą jest żeby wyzbyć się braku regularności i tworzeniu zbyt długich przerw między posiłkami. Najważniejsze, żeby nasz organizm, nasza maszyna trawiąca wpadła w rytm i wiedziała co ma robić z dostarczanym jedzeniem. Gdy tworzymy długie przerwy w dostawie paliwa cały system się psuje, a organizm magazynuje sobie każdy posiłek po długiej przerwie na tzw. „gorsze czasy”. Czyli z każdego posiłku trochę glukozy pójdzie do mózgu, natomiast reszta w nasze boczki 🙂
1. M. Jeżewska-Zychowicz, M. Jeznach, M. Kosicka-Gębska. „Gotowość konsumentów do spożywania żywności typu light”. Bromat.Chem.Toksykol. – XLV, 2012, 3, str. 603-607.
2. Forum Mleczarskie-Media Branży Nabiałowej
3. K. Ratusz, M. Wirkowska. „Analiza zachowań nabywczych konsumentów płatków śniadaniowych oraz deklaracji żywieniowych zamieszczonych na etykietach tych produktów”. Bromat.Chem.Toksykol.- XLV, 2012, 3, str. 790-796.
4. L. Kłosiewicz-Latoszek, B. Cybulska. „Cukier a ryzyko otyłości, cukrzycy i chorób sercowo-naczyniowych”. Probl.Hig.Epidemiol. – 2011, 92 (2), str. 181-186.
5. J. Głuszek. „Wpływ soli kuchennej w diecie na ciśnienie tętnicze i stan zdrowia”. Arterial Hypertension – 2002, vol.6, no.1, str.45-51.
6. J. Grupińska, T. Grzelak, M. Walczak, M. Kramkowska, K. Czyżewska. „Korzyści i zagrożenia związane z konsumpcją naturalnych zamienników sacharozy”. Bromat.Chem.Toksykol. – XLVIII, 2015, 1, str. 1-10.
Brak komentarzy